sobota, 9 stycznia 2016

Hej!

Przepraszam za długą nieobecność. Święta,szkoła,moje sprawy itd. A pozatym jeśli mam być szczera...to trochę (bardzo ;-;) mi się nie chciało. ALE JESTEM ! ^.^

Ok zacznę może od tego ,że w nabijaniu repy zostało mi 500 do popularnej, a więc nie jest aż tak źle.

Kolejna rzecz. ŚNIEG!! U mnie tak sypnęło ,że z dnia na dzień (jedna noc) z małej prawie żadnej warstwy zrobiła się porządna gruba i świeża warstwa śniegu :D

Koleeeejna rzecz. Tym razem niespodzianka. Mianowicie, świąteczna opowieść. Wiem ,że nie jestem najlepszą pisarką i wiem że jest "troche" po świętach ale co tam :*


Świąteczna Opowieść

Siedziałam pod oknem i ze zniecierpliwieniem czekałam na świętego Mikołaja. Wszyscy mówią ,że on nie istnieje. Nie wierze im. Mam 16 lat i cały czas uważam ,że Święty Mikołaj istnieje.

Czekanie ciągnęło się w nieskończoność, gdy już miałam odejść od okna zrezygnowana, gdzieś tak około 100 metrów od okna stał renifer. Miał piękne poroże, jasnobrązową sierść i naprawdę zgrabe nogi.Szedł powoli krokiem pełnym gracji, po ulicy. Chyba tylko ja go zauważyłam bo mimo przechodniów byłam jedyną osobą, która zwróciła na niego uwagę. (przecież nie codziennie spotyka się renifera idącego swobodnie po ulicy)


Jego sierść błyszczała w świetle dnia a kopyta mieniły się barwami tęczy.Postanowiłam do niego podejść. Nie bałam się. Szybkim i pewnym krokiem podeszłam do renifera i po chwili, przez którą patrzyłam na niego a on na mnie zdecydowałam się go dotknąć. Jego pysk był w dotyku gładki jak jedwab (dokładniej sierść na pysku xD).


Coś mnie pchało żeby na niego wsiąść. Po chwili zastanowienia wsiadłam. Było zadziwiająco wygodnie a ja mimo gładkiej i połyskującej sierści renifera, siedziałam mocno, stabilnie i pewnie. Nie było szans żeby z niego spaść.


Ledwo usiadłam,renifer ruszył. Niespodziewanie przyśpieszył i przeszedł do cwału. Przestraszona trzymałam się kurczowo jego szyi.W zadziwiającym tempie zbliżaliśmy się do klifu. Jak byliśmy już na krawędzi, renifer wybił się i w powietrze. Polecieliśmy prosto do...


C.D.N.

Wiem wiem opowieść przynudzająca , i szczerze uważam ze jest beznadziejna. Ciąg dalszy bęzie jeżeli ten post będzie miał co najmniej 20 wyświetleń.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz